Ostatnie popołudnie naszego wyjazdu spędziliśmy na Czantorii – najwyższym wzniesieniu w okolicy. Niby tylko 995 m npm, ale atrakcyjny wjazd wyciągiem i kilometr marszu pod górę spowodowało sporo frajdy. Widoki cudne, zwłaszcza z czeskiej wieży widokowej. Och jaka szkoda, że Michał bał się w dół patrzeć 😜