




Nie potrzebujemy Magdy Gesler żeby przeprowadzić u siebie REWOLUCJE. Czyszczenie, przenoszenie, wyrzucanie, selekcjonowanie, segregowanie…Do tego potrzebne są silne ręce i bystry umysł. To wszystko ma Karol ( na zdjęciu) i dlatego cały wtorek poświęcił na pomoc pani Gosi w bibliotece. Namawiam: rzućcie siłkę i chodźcie do biblioteki. Po przestawieniu zbiorów bibliotecznych zakwasy gwarantowane. 😛